PKP wita :) |
Podróż rozpoczęłyśmy dosyć wcześnie, gdyż wyruszyłyśmy już o godzinie 05:50 z Dworca PKP w Gliwicach:) do Częstochowy, z której to następnie Nasza podróż skierowała się w stronę Koluszek:D, z których dzieliło Nas od Łodzi jedynie około 20 minut:).
Do Łodzi dotarłyśmy około godziny 11, prosto z dworca pojechałyśmy do hotelu, co oczywiście nie obyło się bez żadnych komplikacji:P. Musiałyśmy najpierw zdecydować, który z tramwajów wybrać.
Szczęśliwie docierając do bazy noclegowej.
Ulokowałyśmy bagaże i wyruszyłyśmy do łódzkiej Manufaktury.
Po drodze spotkałyśmy nowych przyjaciół:)
Kot-Omen |
Będę Go trzymać i ściskać i nazwę Go....
|
Sporo było też osobliwych napisów:))
Po małych zakupach i napełnieniu żołądków powróciłyśmy do hotelu, aby przygotować się na koncert i wyruszyć czym prędzej do Atlas Areny.
Koncert był świetny, ale o tym w innym poście, którego autorką będzie Kasia.
Trudy długich bezsennych godzin i koncertowego podekscytowania odsypiałyśmy tak:)
Ja chciałam jeszcze wspomnieć o kwestii kulinarnej Naszego wyjazdu. Z powodu tego, że nie było z Nami Magdy musiałyśmy stołować się na mieście:p
Gdzie mój Big Mac??? |
zdrowa sałatka:) Madzia byłaby dumna |
Pomimo braku Madzi Nasze jedzenie nie było az tak mizerne i bezwartościowe, gdyzż dzielna:p Olaaa wydoiła automatyczną krowę i było mleczko na śniadanie:)
Gdzie ta krowa??? |
Udało się!!!! Będzie mleko na śniadanie:) |
A na koniec artystyczne zdjęcie autorstwa Kasiii
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz