sobota, 5 stycznia 2013

Be my baby, czyli bejbi blues

Wczoraj naszą blogową rodziną udałyśmy się do kina, w którym towarzyszył nam pewnej zdolny bramkarz (żeby nie odebrały nam go światowe kluby to nie wymienię z nazwiska:)), który jest jednocześnie naszym najwierniejszym czytelnikiem:)) pozdrawiamyy go serdecznie:D

Celem naszej kinowej eskapady był głośno reklamowany polski film
Bejbi Blues



Film został wyreżyserowany przez Kasię Rosłaniec znaną m.in. z równie głośnych "Galerianek".

 Opowiada on o młodej siedemnastoletniej dziewczynie - Natalii, która zaszła w ciążę, bo chciała mieć kogoś do kochania. Wydawało jej się, też że posiadanie dziecka jest fajne i modne.
W konsekwencji pewnych zdarzeń rozstaje się z ojcem dziecka - Kubą, i próbuje układać życie samodzielnie, ale brak pieniędzy i sposobu na ich zdobycie coraz bardziej przekonują ją, że życie matki nie jest tym czego chciała.
Ujawnia się to bardziej, gdy na swojej drodze spotyka Martynę - koleżankę filmowego ojca Antosia, która pokazuje jej świat, z którego Natalia musiała zrezygnować na rzecz dziecka. Natalia coraz bardziej zaniedbuje Antosia, który początkowo był zabawką, kimś kogo można fajnie ubrać i pokazać znajomym.
Życie, któremu poświęca się coraz bardziej Natalia mają tragiczny finał....
Nie mając z kim zostawić małego Antosia porzuca go na dworcu.
 
Film choć dotyka ważnego tematu nastoletnich matek, ich nieporadności i niezdolności samodzielnego działania, to nie porusza tak jak powinien.
Gra aktorska jest na dobrym poziome, ale momentami brakuje, szczególnie głównej bohaterce, prawdziwości w przekazywaniu emocji, które akurat w tym filmie są bardzo istotne. 
Ważny problem to też pozostawienie młodej dziewczyny samej sobie. Matka opuszcza ją pod pretekstem pracy za granicą. Rodzice nastoletniego ojca także nie widzą żadnych podstaw do tego by pomóc młodym rodzicom. Taka nieobecność rodziców, i ciałem i duchem, powoduje że to właśnie oni także są powodem dramatu, który się rozgrywa.

W osobnym poście wskażemy prawne regulacje dot. wczesnego, młodego macierzyństwa, które naprawdę nie jest kolorowe.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Translate