Mam nadzieję, że wszystko pamiętacie i nie wyrzuciliście z siebie zbyt wiele:PP
Dzisiaj chciałam polecić Wam film,który obejrzałam wczoraj celebrując ostatni dzień wolności:))
UNMADE BEDS to film z 2009 roku wyreżyserowany przez Alexisa dos Santosa. Wydaje mi się, ze główny bohater Axl jest pewnym odzwierciedlenie samego reżysera, który też w filmie gra jednego z mieszkańców squat'u.
Film przenosi Nas do undergroundowego życia kilku młodych ludzi. Nie pokazuje ich buntu, wręcz przeciwnie pokazuje dwudziestoparolatków, mających teoretycznie
całe życie przed sobą, jako zmarnowanych i wykonujących beznadziejną pracę
smutnych ludzi bez nadziei.
Każdy z bohaterów poszukuje czegoś innego. Główny bohater Axl udaje się do Londynu, by nawiązać kontakt ze swoim ojcem, który porzucił go i jego matkę wiele lat temu. Chce go poznać, ale nie wie dlaczego, nie potrafi odszukać sensu tego pragnienia.
Pojawia się też Vera poszukująca miłości, ciepła i wartości, która utrzyma ją przy życiu.
Unmade beds mogą wydawać się zbyt poetyckie, niektóre ze scen mogą zanudzić. Wydaje mi się jednak, że warto ten film obejrzeć, bo pokazuje ludzi, którzy są podobni trochę do tych łóżek, właśnie tacy nieuporządkowani, niezasłani. Szukają sensu swego istnienia, stoją na rozdrożu swojego życia i muszą dokonać wyboru w którą stronę pójść.
Holaaa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz